O pracy zdalnej słów kilka

Organizacja pracy zdalnej.

Jednym z najczęstszych mitów związanych z pracą zdalną, jaki się w ostatnich dniach słyszy, jest to, że jest ona możliwa tylko wtedy, gdy dane organizacji znajdują się w całości w „chmurze”. Nic bardziej mylnego.
Nie wchodząc w tym momencie w dywagację, co jest lepsze – „chmura” czy dane trzymane na serwerach lokalnych, najpierw kilka słów wstępu.

Praca zdalna nie jest wynalazkiem ostatnich miesięcy. Bardzo wiele firm ukierunkowanych było na nią od lat. Praktycznie już od połowy lat 90tych XX wieku gdy pojawiły się pierwsze implementacje protokołu VPN (Wirtualne Sieci Prywatne) z tej formy pracy zaczęli korzystać informatycy.

Naturalnie, te firmy, które miały zorganizowany w ten sposób dostęp do swojej infrastruktury już wcześniej, mogły teraz w ekspresowym tempie przestawić swoich pracowników na bezpieczną pracę zdalną.

Większość z rzeczy, które umożliwiają ten zabieg jest już bezpośrednio zaimplementowana w niemal każdy system operacyjny (Windows, Linux, Mac OSx). Wystarczy skonfigurować na serwerze VPN poświadczenia dla każdego użytkownika.

Praca zdalna w oparciu o sieci VPN obciążona jest jednak tą wadą, że nie da się jej wdrożyć, jeżeli w samej firmie nie mamy technicznej możliwości udostępniania np. zdalnego pulpitu. Potrzebny jest również odpowiedni router wyposażony w serwer VPN.

Kolejny problem, z którym można się spotkać używając tego rozwiązania, wiąże się z faktem, że niektórzy dostawcy internetu blokują protokoły odpowiedzialne za komunikacje VPN. Jest tak np. w niektórych hotelach, węzłach komunikacyjnych (terminale lotnisk) czy otwartych sieciach WiFi w miastach.

Jeśli nie VPN to co?

Dysponując w firmie infrastrukturą serwerową, skonfigurowanymi serwerami plików, na których trzymamy swoje dokumenty, niekoniecznie musimy wszystko transferować w „chmurę”, by umożliwić pracownikom pracę z domu. Już sam proces migracji danych do „chmury” może okazać się w niektórych przypadkach bardzo drogi i czasochłonny.

Istnieje wiele rozwiązań na rynku, które świadczą usługi udostępniania zasobów serwera plikowego do tzw. prywatnej „chmury”. Są to zestawy oprogramowania, które na podstawie autoryzacji użytkownika „podają” zasoby lokalne do internetu, np. poprzez przeglądarkę lub dedykowane oprogramowanie klienta zainstalowane na stacji.

Jednym z takich przykładów jest Filr firmy Microfocus, który jest składnikiem zestawu oprogramowania Open WorkGroup Suite. Ten system pozwala na udostępnienie zasobów plikowych w firmie w relatywnie szybkim czasie. Jednocześnie cały proces komunikacji odbywa się poprzez bezpieczne szyfrowane protokoły, pozwalając na integrację z usługami uwierzytelnienia, które mamy w swojej organizacji (Active Directory, eDirectory, Open LDAP).

To rozwiązanie świetnie sprawdza się w przypadku firm o mieszanym charakterze pracy, gdy część pracowników wykonuje swoje obowiązki w biurze i musi dość szybko podzielić się efektami swojej pracy z kimś, kto pracuje z domu lub jest w delegacji.
Niejako dodatkowym bonusem związanym z używanie Filr’a jest również fakt, że stanowi on sam pewnego rodzaju kopię zapasową danych znajdujących się na serwerze. Choć na pewno nie należy tego traktować jako jego główną funkcję.